Depresja chwyta w swoje szpony
Masz wszystko, ale nie masz nic
Marcel Moss prezentuje najnowszą książkę “Nie wiesz nic“, która dotyka problemów emocjonalnych współczesnej młodzieży. Podobnie jak w dwóch poprzednich tomach znajdujemy się w Liceum Freuda, tylko tym razem zgłębimy bardziej mroczne aspekty niż ostatnio. Zaczynamy od wstrząsającej wiadomości. Alan, lubiany i popularny chłopak, właśnie popełnił samobójstwo. Wszyscy nie dowierzają, jak ktoś, kogo nazywano urodzonym pod szczęśliwą gwiazdą mógł podjąć tak drastyczną decyzję.
Jedną z bardziej załamanych osób jest Marta, koleżanka Alana. Kilkukrotnie wymieniali ze sobą poglądy i rozmawiali na poważne tematy, chociaż Alan z zasady ich unikał, jakby bał się konfrontacji. Bohaterka nie może sobie wybaczyć, ma bowiem wrażenie, że to ona powinna być na miejscu kolegi. Doskwiera jej rozdzierająca samotność. Taka, której również nie potrafi właściwie okazać. Chowa się w świecie social mediów i cały czas snuje marzenia o prawdziwych przyjaźniach. Jest też przekonana, że ich ostatnia rozmowa mogła pchnąć Alana do tego drastycznego kroku. Okazuje się, że nie tylko ona tak myśli, po kilku dniach zaczyna dostawać wiadomości z pogróżkami. Ktoś chce wyjawić jeden z jej sekretów.
Wyjazd kadry siatkarskiej
Na miejsce Alana kapitanem zostaje Hubert, który organizuje wypad w góry dla wszystkich zawodników. Mają tam odpocząć, napić się i przedyskutować wszystko. Przede wszystkim spędzić czas bez zrzędzących dorosłych. Właśnie w te dni okaże się, że ktoś ich śledzi i w dodatku stara się podsycić w nich wrażenie podejrzenia, jakoby śmierć Alana nie była samobójstwem.
Autor ani na chwilę nie zwalnia tempa i co chwilę serwuje nam nowe tropy odnośnie sprawy, która cały czas posiada kilka zmiennych. W pewnym momencie podejrzani są wszyscy, a zaufanie do każdego drastycznie spada. Nie jest wiadomym, czy racjonalne podejście będzie miało miejsce. Na razie zaczyna się wyścig z czasem i własnymi uprzedzeniami.